środa, 9 stycznia 2013

Prezent, który znalazłam pod choinką


Dostałam książkę Jana Grzegorczyka " Jezus z Jungenfeldu".

To kolejna, czwarta część opowieści o księdzu Groserze, której to serii jestem wielką fanką.

Tym razem cofamy się trochę w czasie...
Jest rok 1985... Ksiądz Groser jedzie rowerem na zaproszenie papieża do Rzymu.
 Droga wiedzie przez Alpy. W wyniku nieszczęśliwego wypadku Groser łamie nogę i zostaje uziemiony na kilka tygodni w małej austriackiej miejscowości. Gości u pastora, polaka.
Zostaje mimowolnie włączony w życie mieszkańców, dowiaduje się o ich przeszłości i o tym jak tak przeszłość wpłynęła na ich losy. 
Książkę bardzo dobrze się czyta, jeśli ktoś lubi tego typu literaturę na pewno nie będzie rozczarowany :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz